11 maja 2015

KAWA INACZEJ GOTOWANA

Gotowanie według Kuchni Pięciu Przemian nie jest dla mnie ideą kompletnie obcą. Spotkałam się z nią już kilkanaście lat temu. Niemniej nie jestem w tym ekspertem i nie zamierzam się wymądrzać
na temat samej filozofii tej kuchni. Zafascynowała mnie wczoraj kawa przyrządzona zgodnie z jej założeniami. A właściwie najpierw zafascynowała Monikę, która dała się zarazić nieznajomej z pociągu, a później sama zainfekowała mnie tym pomysłem. Klasyczne "jedna pani drugiej pani..." :-). Nawet wczoraj miałyśmy razem wypić, ale tak się zagadałyśmy, że mój odwrót następował w niemałym pośpiechu.



Dzisiaj od rana przeczesuję informacje fruwające w przestrzeni kosmicznej (nigdy nie zrozumiem jak to działa :-)) w poszukiwaniu gotowanej kawy. Powiem Wam, że całkiem owocnie. Po pierwsze naczytałam się o samej Kuchni Pięciu Przemian. O smakach odniesionych do żywiołów, o ich równoważeniu w posiłkach... Jeśli jesteście ciekawi - na pewno znajdziecie wiele informacji.
Ja wracam do kawy, a właściwie niecodziennego - jak dla mnie do tej pory - sposobu jej przyrządzania. Bo do tej pory tak - zaparzana fusiasta, rozpuszczalna, z ekspresu przelewowego, ciśnieniowego, z ciśnieniowego zaparzacza
do espresso stawianego na gazie, po turecku w tygielku... Bez dodatków, albo z mlekiem, cukrem, miodem, przyprawami w różnych konfiguracjach. Ale gotowana - czyli wrzucona na wrzątek, po kolei (kolejność przypraw ma znaczenie) przyprawiana, odcedzona, na koniec - podobno koniecznie - przynajmniej odrobinę dosłodzona miodem, ale za to z zakazem używania mleka - to dla mnie odkrycie. Istnieje całe teoretyczne "zaplecze" tej kawy, które przypisuje jej różne właściwości, uzależnione dodatkowo od doboru przypraw i długości gotowania. Smakowo miała być delikatniejsza w smaku, bardzo aromatyczna, zbawienna zwłaszcza dla tych, którym tradycyjnie parzona kawa szkodzi swoją kwasowością lub działaniem kofeiny. Ma znacząco "podkręcać" metabolizm, działać oczyszczająco, rozgrzewająco, zmniejszać napięcia (łącznie z przedmiesiączkowym), likwidować migreny. Ma działać równoważąco po przejedzeniu się słodyczami, owocami, serami. Nie powinno się jej pić przy posiłkach.
Przyznam się, że te walory maja dla mnie drugorzędne znaczenie. Chciałam poznać SMAK.
No oczywiście spróbowałam. Przyznam się Wam, że kawę lubię, ale nie piję codziennie. Nie mam takiej potrzeby, sięgam po nią, kiedy "mam smak", a nie potrzebę. Kiedyś było inaczej, teraz mam tak.
Ale w tej ugotowanej dzisiaj kawie coś jest... Po pierwsze rzeczywiście - zgodnie z obietnicami - zadziałała na mnie rozgrzewająco. Jest łagodna, pyszna, aromatyczna. Kocham kardamon i inne przyprawy miłością namiętną - więc wszystko mi w niej odpowiada. W niektórych wersjach znalazłam konieczność dodania kilku kropel soku z cytryny - to pominęłam, bo nie lubię kwaśnej kawy.
Na szczęście nie wydaje się to obligatoryjne, nie wszędzie się powtarza. Wersje ze skórką cytrusów
są dla mnie do przyjęcia, ale nie miałam. Zdarzają się przepisy ze szczyptą soli, dolewaniem w trakcie odrobiny zimnej lub gorącej wody i - jak dla mnie - alchemiczną procedurą gotowania. Chyba trochę nadmiernie skomplikowaną. Zbierając wiele receptur zrobiłam tak:

Zagotowałam około pół litra filtrowanej wody (wg Kuchni Pięciu Przemian naczynie powinno być szklane albo ceramiczne - nie miałam), po zagotowaniu wrzuciłam 4 łyżeczki mielonej kawy (trzeba uważać, żeby nie wykipiała). Gotując na wolnym ogniu łącznie 5-6 minut dodawałam co jakiś czas poszczególne przyprawy - kilka ziaren zmiażdżonego kardamonu, goździki, mielony cynamon, szczyptę imbiru w proszku.

Znawców Kuchni Pięciu Przemian przepraszam - wiem, że kolejność przypraw, sposób ich wrzucania, czas gotowania pomiędzy poszczególnymi przyprawami - to wszystko dla filozofii tej kuchni ma znaczenie.

Ja chciałam poznać smak. Poznałam - polecam poszukiwaczom odmiennych smaków i kulinarnych doznań.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Twoje komentarze są ważne. Zostaw znak, że mnie odwiedziłe(a)ś. Cenna jest dla mnie Twoja uwaga, Twój czas. Podziel się swoją pasją i wiedzą. Podrzuć temat ;-). Komentarze są moderowane. Dziękuję :-D.