28 maja 2015

ZJEŚĆ NIEZJADALNE - RZECZ O TABU POKARMOWYM

Fascynuje mnie jak jedzenie wpływa na kulturę, ale również to jak wielki, a na co dzień mało widoczny, kultura ma wpływ to co, jak i w jakich okolicznościach jadamy. I nie jadamy.
Nie będzie dzisiaj o tym z jakich powodów sięgamy po jedzenie, ale z jakich - po konkretne pożywienie - nie sięgamy. A jeśli już - wymaga to od nas wielkiego, mentalnego wysiłku, przekroczenia barier wstrętu i wpojonych zasad.

26 maja 2015

NIEJEDNA BUŁKA Z DZIURKĄ


Zostajemy przy pieczywie. Zmniejszamy tylko kaliber :-)... Precle, bajgle, 
obwarzanki. Ale właśnie i, i, i - bo są to różne wyroby piekarnicze, 
chociaż łączy je jedno. Wszystkie przed wypieczeniem są „obwarzane”, czyli 
obgotowywane.
Najpierw precel, bo chyba był pierwszy. Jak wiele dobrych produktów – 
zawdzięczamy ich powstanie średniowiecznym mnichom.

24 maja 2015

DOM WOKÓŁ CHLEBA

Piec mojej babci

Piekę chleby od dawna. Nie jest to w mojej rodzinie dziwne ani niezwykłe.
Wiele wspomnień z dzieciństwa wiąże się z moja babcią. Kiedy zamknę oczy widzę ją, jak wyrabia obiema rękami, "całą sobą" w sporej, emaliowanej dzieży (w naszych stronach zwanej szaflikiem) ciasto na wiele bochenków chleba. Chleb babci zawsze był taki sam, razowy, pszenny, na drożdżach. Pyszny. W przekazie rodzinnym nikt nie pamięta żadnych jego wariacji. Smak był zawsze identyczny, przewidywalny. Podziwiam to, bo ja piekąc nawet ściśle według tego samego przepisu (co dość rzadko mi się zdarza) zawsze uzyskuję inny efekt :-).

22 maja 2015

IMIĘ: KUCHNIA, NARODOWOŚĆ: SZWEDZKA

Znajdzie się tutaj miejsce i dla kuchni jako pomieszczenia. Z biegiem czasu przyjrzymy się jej ewolucji od ogniska w jaskini do ultranowoczesnych laboratoriów kuchennych ze sprzętem jakiego Huston by się nie powstydziło. Dzisiaj jeden z etapów pośrednich.



20 maja 2015

SKŁAD TOWARÓW KOLONIALNYCH, CZYLI MIESZCZAŃSKIE ZAKUPY

Nie dysponuję frazą Brunona Schulza, Emila Zoli czy Bolesława Prusa. Dzisiaj żałuję tego szczególnie.Wszyscy trzej genialnie pisali o sklepach. Co prawda, nie wiedzieć dlaczego, uparli się raczej na handel suknem i galanterią, ale atmosferę sklepów kolonialnych pomogli nam na pewno swoimi obrazami poczuć. Sklep Wokulskiego (wcześniej Mincla), sklepy cynamonowe weszły
do naszej kultury.
Zawsze żałowałam, że urodziłam się jakieś sto lat za późno. Czy można tęsknić za czymś, czego się nie doświadczyło? Jak widać można. A może doświadczyłam i wiem za czym tęsknię? Są religie
i filozofie, które to tłumaczą :-).

18 maja 2015

NA TROPACH SCHABOWEGO

Pozwoliłam sobie tak dzisiejszy wpis zatytułować, bo to rzeczywiście mała próbka detektywistyczna z mylnymi tropami.
Tak jak knedliki dla Czechów, barszcz dla Rosjan, wurst dla Bawarczyków, Wiener Schnitzel dla Wiedeńczyka - tak kotlet schabowy dla nas.

To jest dopiero historia rozchodzenia się wpływów kuchni, nie tylko tylko w małym kręgu naszej środkowoeuropejskiej, szeroko rozumianej ojczyzny. 
Droga schabowego na nasz stół była długa w czasie i przestrzeni, a każda kuchnia udoskonalała pierwowzór, albo raczej go "udamawiała".

15 maja 2015

ODCHODY LUWAKA CZYLI ZAKOŃCZENIE KAWOWEGO TRYPTYKU

Kamieniem milowym dla rozpowszechniania kawy w Polsce była bitwa pod Wiedniem. Znaczącą rolę
odegrał w niej uszlachcony Kozak, Jerzy Kulczycki. Ten żołnierz i dyplomata króla Jana III Sobieskiego, po zakończonej bitwie, mógł wybrać swoje wynagrodzenie z łupów zdobytych na Turkach.
Ku zdziwieniu wszystkich zdecydował się na 300 worków zawierających "dziwne ziarno", które zamierzano wyrzucić biorąc je za paszę dla wielbłądów. W workach tych - ja nietrudno się domyślić - znajdowały się zapasy kawy.

13 maja 2015

JULIA CHILD - AMERYKAŃSKI FRANCUSKI SZEF KUCHNI

Jeśli lubicie programy i książki Nigelli Lawson, chłopięcy urok Jamiego Olivera i energetyczny fenomen Gordona Ramsay'a, to musicie wiedzieć, że ona była pierwsza. I jedyna. Julia Child. Odkryłam ją mało odkrywczo. Najpierw zobaczyłam film "Julie i Julia". Podążałam tropem kreacji mojej ukochanej Meryl Streep. A kiedy przeczytałam recenzję, z której wychynęła kuchenna tematyka - był mój. Filmu nie będę opowiadać, jeśli nie widzieliście - pozycja obowiązkowa. Meryl Streep nie zawiodła i postać Julii Child zagrała... fenomenalnie. Jak to ona przecież :-).

11 maja 2015

KAWA INACZEJ GOTOWANA

Gotowanie według Kuchni Pięciu Przemian nie jest dla mnie ideą kompletnie obcą. Spotkałam się z nią już kilkanaście lat temu. Niemniej nie jestem w tym ekspertem i nie zamierzam się wymądrzać
na temat samej filozofii tej kuchni. Zafascynowała mnie wczoraj kawa przyrządzona zgodnie z jej założeniami. A właściwie najpierw zafascynowała Monikę, która dała się zarazić nieznajomej z pociągu, a później sama zainfekowała mnie tym pomysłem. Klasyczne "jedna pani drugiej pani..." :-). Nawet wczoraj miałyśmy razem wypić, ale tak się zagadałyśmy, że mój odwrót następował w niemałym pośpiechu.

08 maja 2015

TY GŁĄBIE... GŁĄBIKU ZAPOMNIANY

Przeczesując Internet i moje Mądre Książki w poszukiwaniu wiedzy niezbędnej mi do napisania dzisiejszego tekstu natykałam się głównie na paskudny hejt. Jakież to niesprawiedliwe skojarzenie... O kapuścianych głowach i głąbach kapuścianych - kiedy indziej. Dzisiaj o głąbiku krakowskim. Ktoś widział? A może - o nieba! - ktoś próbował? Ja nie. Jeszcze nie, bo... Ale o tym na końcu :-). Jeśli Wy też nie, to nic dziwnego. Zdaniem Roberta Makłowicza "ta wdzięczna roślina jest dziś w przyrodzie rzadsza niż brzoza ojcowska".

06 maja 2015

PIWA NASZEGO POWSZECHNEGO, CZYLI BURSZTYNOWY POTOMEK CHLEBA

Starożytni Egipcjanie utrzymywali, że to odpowiedzialny za uprawy bóg Ozyrys zrobił kiedyś zaczyn na chleb z jęczmienia i wody
z Nilu. Jak to Bóg urodzaju w czasie żniw - zajął się innymi sprawami, a lekkie ciasto sfermentowało. Ozyrys go jednak spróbował 
i poczuł się po nim tak dobrze, że podzielił się pierwszym piwem z ludźmi.
Opowieść tę poddaje w wątpliwość najstarszy zabytek piśmiennictwa na świecie - gliniane tabliczki znalezione w ruinach Uruk (dzisiejszy Irak) z II połowy IV tysiąclecia przed naszą erą - czyli - jeśli dobrze liczę - sprzed jakiś sześciu tysięcy lat.

04 maja 2015

HANDELKI ŚNIADANKOWE I EKSPANSJA KRAKOWSKIEJ KANAPKI

Najpierw urzekła mnie nazwa, później sama idea. Proste, bezpretensjonalne, oczywiste - była potrzeba - powstały handelki śniadankowe. Dla mnie zjawisko tym szczęśliwsze, że dotyczy Krakowa, Galicji, Małopolski - stąd wywodzi się moja rodzina, tutaj dusza ciągnie mnie od zawsze :-).
To tutaj w drugiej połowie XIX wieku powstawały małe lokaliki, często po prostu pokoiki na zapleczach sklepów z delikatesami, wędliniarni lub sklepów z nabiałem. Najbardziej znane w Krakowie handelki prowadzili Józef Kuczmierczyk (na marginesie ojciec chrzestny Jana Pawła II), Antoni Hawełka, Franciszek Macharski i Jan Wentzel.

02 maja 2015

JABŁKO MIŁOŚCI, CZYLI O NIEZWYKŁEJ KARIERZE ZUPY OWOCOWEJ

Niektórzy lubią, inni na hasło zupa owocowa robią tylko błeeee.... Nie bójcie się, dzisiaj nie musicie stawać po żadnej stronie tej barykady. Bo dzisiaj o naszej narodowej zupie pomidorowej. Właściwie do dzisiaj nie miałam świadomości, że pomidorowa to tak bez reszty NASZA zupa, nasza polska
i ościenne nacje nie darzą jej w ogóle taką estymą jak my. Mało tego - to nasza zupa tak gdzieś dopiero od pięćdziesiątych, sześćdziesiątych lat ubiegłego wieku i unarodowiły ją nam PRL-owskie bary mleczne.

01 maja 2015

WRÓŻBA PROSIĘCIA, CZYLI O SKUTKACH LEKCEWAŻENIA ZWYCZAJÓW

"Na halach odkrywam zabawną rzecz - improwizowane uliczne restauracyjki. Kobiety w saganach doskonale opatrzonych gałganami i papierem w rodzaj dogrzewaczy sprzedają pyzy (kluski
z surowych kartofli), fasolę z sosem, zupy, a na deser przecierany kompot rabarbarowy. Zjadłam pół porcji pyzów, z którymi przepadam, i wypiłam szklankę kompotu. Kosztowało 15 zł. Pyzy były świetne, okraszone, gorące. To będzie moja stołówka." Prawie 70 lat temu, w maju 1945 roku, zanotowała w "Dziennikach" Maria Dąbrowska.